Ewelina Klimczuk
O proszę! Na to bym nie wpadła, a pomysł wydaje się genialny ;)
Dokładnie, musisz sprawdzić :)
Kiedyś miałam ten tusz i jest całkiem całkiem!
Noo moze być :)
a juz o tym nawet zapomniałam! :) super! :P
bardzo ciekawy sposób na malowanie paznokci:)
no tego jeszcze nie próbowałam :)Ciekawy blog, obseruwuję :))
Dziękuje :)
mój ulubiony tusz, inspirujący wpis:)
Czy nie połamiemy sobie przy tym rzęs? Z tego, co wiem, zalotki należy używać na niewytuszowane rzęsy, inaczej można zrobić sobie krzywdę:)
Jeśli są lekko pomalowane i podkrecamy miękka zalotka to napewno nic sie nie stanie, ale jesli mamy 'litr' tłuszcz na jednym oku no to myśle ze owszem :)
Może i tak, ja zwykle chyba wykorzystuję dużo maskary, żeby je jak najbardziej wydłużyć :)
O proszę! Na to bym nie wpadła, a pomysł wydaje się genialny ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, musisz sprawdzić :)
UsuńKiedyś miałam ten tusz i jest całkiem całkiem!
OdpowiedzUsuńNoo moze być :)
Usuńa juz o tym nawet zapomniałam! :) super! :P
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy sposób na malowanie paznokci:)
OdpowiedzUsuńno tego jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńCiekawy blog, obseruwuję :))
Dziękuje :)
Usuńmój ulubiony tusz, inspirujący wpis:)
OdpowiedzUsuńCzy nie połamiemy sobie przy tym rzęs? Z tego, co wiem, zalotki należy używać na niewytuszowane rzęsy, inaczej można zrobić sobie krzywdę:)
OdpowiedzUsuńJeśli są lekko pomalowane i podkrecamy miękka zalotka to napewno nic sie nie stanie, ale jesli mamy 'litr' tłuszcz na jednym oku no to myśle ze owszem :)
UsuńMoże i tak, ja zwykle chyba wykorzystuję dużo maskary, żeby je jak najbardziej wydłużyć :)
OdpowiedzUsuń